poniedziałek, 21 września 2015

Paryskie przemiany z uśmieszkiem


W stolicy Francji mieszkam już od ponad piętnastu (15 !!!) lat, co wcale mnie nie odmładza, gdy spojrzę na to z innej strony…. Hmmmm, mniejsza o to. Przez ostatnie lata, miasto, jak każde inne w Europie czy na świecie zmieniało się i ewoluowało. Przemiany są w większości pozytywne, czasami zbędne, a czasami po prostu zabawne. Więc buszując ostatnio po internecie, natknęłam się na wspaniałą serię grafik, ukazujących zmiany Paryża, w ciągu ostatniej dekady.

Ci, którzy miasto znają lub w nim mieszkają od wielu lat, natychmiast będą mieli uśmiech na twarzy. Ci, którzy przeczytalim moja książkę, w większości zrozumieją dowcip zawarty na ilustracjach. A Ci którzy nie podpinają się ani pod jedno, ani pod drugie, muszą nadrobić stracony czas, i albo natychmiast przyjechać do stolicy, albo chociaż przekartkować „Mój Paryż, moja miłość”





Kiedyś Podrywał Paryżankę na popularnych i modnych Speed Dating... dziś są to portale typu Tinder 



Jeszcze 10 lat temu podparyska miejscowość, Aubervilliers, ciesząca się złą sławą, nie byla znana mieszkańcom stolicy, jednak dziś jest miejscem w którym warto a nawet należy inwestować



McDo i Qyick, to były kultowe miejsca, do konsumpcji podejrzanych burgerów, dziś Kanapka z kotletem, serwowana w wersji slow food, urosła do rangi haute gastronomie



Ach, sama miałam takie, czarne z białymi paskami, bo każdy musiał mieć Pumy aby być modnym. Dziś należy nosić Stany, aby być trendy. Aaaa, warto dodać, że Convers pozostaje nieśmiertelny już od wielu lat.



Kawę w Paryżu piło się zawsze "paryską" małą, czarną, i bez cukru. Na szczęście pojawił się amerykański koncern, sprzedający "pseudo kawę" zdaniem ekspertów, i teraz możemy siorbać gorącą latte w kartonowym kubku!



No cóż, czasy się zmieniają i moda również ulega przemianą. To co kiedyś nazywano niechlujnym, dziś stało się trendy. Na szczęście paryżanie w większości pozostali metroseksualni.



O tym, że mieszkańcy stolicy są skąpi, i nie tipują zarówno w Paryżu, jak i po za granicami miasta, wiedzą chyba wszyscy. Ten punkt nie uległ żanej zmainie do dnia dzisiejszego.



Odkąd AirBnB pojawił się w sieci,paryż który był zawsze międzynarodowy, zamienił się chyba w stolicę świata. Kiedyś turystów spotykaliśm w muzeach, restauracjach czy sklepach, dziś mieszkają drzwi w drzwi z nami, i albo ciągle zapominają kodu do bramy wejściowej, albo pytają się mieszkańców kamienicy od dobre "dzielnicowe" adresy



Au revoir, taxi i wasze nadęte miny! Witamy Uber'a, uśmiech na twarzy, duspozycyjność i przystepne ceny. Dziś tylko frajerzy, jeżdżą taksówkami.



Paryżanie to snoby, więc muszą mieć to co najlepsze, i tak było od zawsze. Bez względu na cenę
Już za kilka dni, rynek zostanie zalany nowymi Iphoami, bo aby być paryskim, trzeba mieć telefon z jabłuszkiem


Gratuluje autorowi tych zabawnych ilustracji świetnego zmysłu obserwacji! Grafiki zapożyczone ze strony Zig Zag

11 komentarzy:

  1. Zawsze mnie zastanawiało, czy we Francji sprzedaje się tylko Iphony i laptopy z jabłuszkiem :) , bo jeżdżąc w Paryżu metrem lub będąc w kawiarni czy w parku zaobserwowałam u ludzi tylko gadżety tej marki . Pewnie inne tak jak piszesz są passe :). Oj tak, Paryżanie to snoby,przy czym chyba takie niegroźne :) . Ale myślę , że każdy z nas po trosze jest snobem. Snobizm jest jak gdyby chyba wpisany w naturę ludzką . :) Pozdrawiam snobistycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. oj, uśmiałem się!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. oj, nachalna juz ta reklama Twojej ksiazki na kazdym kroku i okolicy bloga...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Reklama dźwignią handlu" - więc dobrze , że dbasz mamo w Paryżu o swoją książkę, a kto nie chce niech nie czyta i omija twojego fb i bloga szerokim łukiem. :)

      Usuń
    2. To chyba normalne, że chce się sprzedać to nad czym pracowało się kawał czasu?

      Usuń
  4. ze paryzanie sa snobami i chca za wszelka cene byc najmodniejsi to wiedzialam, ale , ze sa skapi to dla mnie nowe. :), ale jak tak pomysle chwile o moich znajomych to powiem , ze to prawda. - Milena

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny wpis. pełen humoru i ciekawych informacji.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę , że w Paryżu warto inwestować wszędzie i we wszystko , jak się tylko ma jakąś kasę , a nie tylko w Aubervilliers. Paryż , to złota kura, no chyba ,że za chwilę juz nie bedzie białych paryżan :( , bo idzie dla nas nowe , a do nich juz chyba dawno przyszło. :( Patrzyłem w paryżu na ich ulice i oczom nie wierzyłem, tyle tam kolorowych .

    OdpowiedzUsuń
  7. Dobre, dobre :) - Gosia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uśmiałam się :) Bardzo fajny humor!

    OdpowiedzUsuń